poniedziałek, 16 stycznia 2017

Chmura- (bezpieczna?) wypożyczalnia miejsca

            Najprawdopodobniej każdy z nas kiedyś z niej korzystał. Brakuje miejsca w Twoim telefonie? Wystarczy zrzucić zdjęcia na Dropboxa, a od razu telefon będzie lżejszy o kilka gigabajtów. Zapomniałeś ważnego projektu z domu? Zgraj go na Google Drive i więcej nie będziesz się musiał martwić, czy zabrałeś ze sobą pendrive’a lub inny nośnik informacji. Nawet we własnym zaciszu domowym możemy stworzyć chmurę, do której będziemy mieli dostęp tam, gdzie tylko mamy połączenie z Internetem. Przykładów można mnożyć wiele, ale co to właściwie znaczy, że udostępniamy plik na serwer w chmurze. Nie chodzi przecież o tą chmurę wysoko nad naszymi głowami.

            Chmura obliczeniowa (z ang. Cloudcomputing) polega na przeniesieniu całego ciężaru świadczenia usług IT (danych, oprogramowania lub mocy obliczeniowej) na serwer i umożliwienie stałego dostępu przez komputery klienckie[1]. Co to oznacza? Dla przeciętnego użytkownika tyle, że za niewielką opłatą (najczęściej co miesiąc) może korzystać ze wszystkich jej funkcji, m. in. gromadzić dane bez obaw o ich utratę w wypadku, gdy coś stanie się z jego nośnikiem. Co również ważne, ma do nich dostęp z każdego miejsca na ziemi, a w dzisiejszych czasach ogromnego pośpiechu, daje to wiele nowych możliwości. Wiele firm, korzystając z tej możliwości, zmniejsza swoje koszty na sprzęt przechowujący i przesyłający dane, a także w błyskawiczny sposób osiąga dostęp do dokumentacji przy jednoczesnej edycji dokumentu przez kilka osób.

                Korzystanie z serwera a bezpieczeństwo

                Często słyszymy o wyciekach danych niektórych firm lub starannie zaplanowanych atakach hakerskich, w celu zdobycia poufnych informacji danego przedsiębiorstwa. Dlaczego tak się dzieje? Czy to oznacza, że mamy się obawiać o nasze pliki w chmurze? Otóż i tak, i nie. Wszystko, co udostępniamy przez sieć, jest narażone na niebezpieczeństwo, czy to przy samym przesyłaniu, czy przy przechowywaniu na serwerze. Przypadki te są jednak sporadyczne dla pojedynczych użytkowników. Częściej spotyka to większe konkurujące ze sobą koncerny w których specjaliści od sieci i Internetu  próbują uzyskać informacje o zamiarach rywala. Takie podstępne operacje kończą się dla przestępców sukcesem, gdyż wiele firm martwi się o bezpieczeństwo dopiero po szkodzie.
           Ważnym jest fakt by dowiedzieć się, gdzie nasze dane się znajdują, w jaki sposób są przetwarzane po umieszczeniu ich na chmurze oraz komu są one udostępniane, ponieważ niektórzy dostawcy usług cloud computing, zwłaszcza ci zza oceanu, nie chronią w efektywny sposób klienta. Kolejną kwestią jest rodzaj chmury. Istnieją trzy rodzaje: Chmura publiczna, prywatna i hybrydowa. Hybrid cloud to połączenie dwóch modeli: wydajnej, sprawnie działającej chmury zewnętrznej (publicznej) oraz własnej (prywatnej)[2]. Dzięki takiemu rozwiązaniu uzyskujemy większe bezpieczeństwo danych (możemy rozdzielić, które dane mogą być przechowywane poza firmą, a które dane są wrażliwe i powinny znajdować się wewnątrz przedsiębiorstwa), jak również większą funkcjonalność usług public cloud.
            Podsumowując moje rozważania, chmura jest bardzo przydatnym narzędziem, zarówno dla zwykłego użytkownika, jak i dla dużych koncernów. To w tym kierunku rozwijać się będzie branża IT, ponieważ chmura to przyszłość, w którą wkraczamy coraz szybciej. Firmy prześcigają się w cenach za gigabajty wypożyczanej u nich przestrzeni dyskowej, dorzucając również inne, mniej lub bardziej przydatne funkcje. Należy jednak mieć świadomość, że nasze pliki nie są przechowywane na obłoku wysoko w powietrzu, tylko na fizycznym nośniku, znajdującym się w siedzibie dostawcy tej usługi i wiąże się to z niebezpieczeństwem utraty plików, jak również nieautoryzowanym dostępem do naszych danych. Żadne zabezpieczenie, żaden system nie jest idealny, więc należy mieć to na uwadze, powierzając nasze pliki w obce ręce tzn. dyski.






Autor: Michał Iwański

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz