poniedziałek, 16 stycznia 2017

Nie w przestworzach lecz na ziemi


Praktycznie każdy człowiek na co dzień korzysta z wirtualnego świata, którym jest internet, czy to w celach zarobkowych, edukacyjnych, czy też rozrywkowych. Codziennie przez całą sieć przepływają tony informacji, ale przecież gdzieś te gigabajty trzeba przechowywać. Ktoś może powiedzieć: przecież mamy dysk w komputerze. Owszem, ale nie trzymamy tam całej strony internetowej, tylko łączymy się z serwerem danej strony, z którego tę że stronę pobieramy aby móc ją odczytać. Facebook, YouTube, czy inne serwisy codziennie przetwarzają ogrom ilości danych. A dane te trzymają na specjalnych, przystosowanych do tego serwerach.
Tematem, który ma nam dzisiaj przyświecać w tej pracy jest to, że chmura nie istnieje, bo zawsze jest to czyjś komputer. W mojej pracy głównie będę się posługiwał wiedzą, którą nabyłem przez ostatnie trzy semestry w Technikum Elektrycznym, w klasie o profilu : „Technik Teleinformatyk”, jak i tą, którą przez lata nabyłem czytając na ten temat różnego rodzaju artykuły, książki, czy oglądając filmy. Dlaczego nawiązałem akurat do serwisu społecznościowego, jakim jest Facebook, czy można to nazwać praktycznie telewizją internetową, jaką jest YouTube? Aby to zrozumieć, powinniśmy sobie uświadomić, czym właściwie ta chmura jest. Tutaj pozwolę sobie zacytować popularny miesięcznik komputerowy: „Komputer Świat”, który na swojej stronie opublikował artykuł właśnie o chmurach internetowych. „Chmura definiować można na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest chmura obliczeniowa, z angielskiego cloud computing, drugim zaś chmura publiczna, tudzież dyski w chmurze, oferowane przez największych potentatów świata IT, przez niezależne firmy czy organizacje oraz przez producentów sprzętu, komputerów, smartfonów, tabletów, a nawet przez firmy telekomunikacyjne.” Jak czytamy, mamy do dyspozycji dwa rodzaje chmur: obliczeniowe i drugi - dyskowe. Dzisiaj chciałbym skupić się na drugim rodzaju chmury, czyli chmurze dyskowej. Znowu z pomocą przychodzi mi wyżej wymieniony serwis, który opisuje chmurę dyskową tak: „Tego typu dyski oferują funkcjonalność polegającą na magazynowaniu danych, za pomocą której możemy wykonywać kopie zapasowe plików czy po prostu przechowywać na nich swoje dokumenty lub fotografie i mieć do nich dostęp z dowolnego miejsca na świecie, z każdego urządzenia podłączonego do sieci. Innymi słowy, chmura w ujęciu magazynu dla naszych danych jest pewnego rodzaju przestrzenią udostępnianą nam przez dostawcę (Microsoft, Google, Apple etc.) za pośrednictwem internetu, do której mamy dostęp z poziomu przeglądarki lub dedykowanych aplikacji na klasyczne i mobilne systemy operacyjne.” Jak wiemy z praw fizyki - nic nie może się wziąć z niczego i jeżeli do jakiś danych mamy dostęp w jakikolwiek sposób, który umożliwia nam korzystanie z nich a nie widzimy ich i nie możemy ich fizycznie dotknąć, to dyski te, które magazynują owe dane muszą się gdzieś znajdować. W tym momencie musielibyśmy się udać do miejsca zwanego serwerownią. Są to specjalne pomieszczenia, w których panują idealne warunki do pracy komputera. Montuje się je tu w odpowiednio przygotowanych obudowach, na tzw. szafach rakowych tak, aby zmieściło się ich jak najwięcej. Komputery te posiadają wyspecjalizowany system operacyjny, który zarządza wszystkimi jednostkami naraz, aby dać nam taką funkcjonalność, jakiej oczekujemy. Ale w jaki sposób mamy dostęp do tych danych, skoro znajdują się one tak daleko? I tutaj pada odpowiedź: skorzystajmy z internetu. Internet jest to niewyobrażalnie duża sieć, która łączy inne mniejsze sieci, aby mogły wymieniać między sobą dane. Przeanalizujmy mały przykład. Chcemy pobrać piosenkę na telefon z naszego dysku, aby odsłuchać ją w podróży jadąc samochodem. W tym momencie nasz telefon bezprzewodowo łączy się ze stacją bazową operatora, który udostępnia nam internet. Potem ze stacji bazowej, bardzo długimi światłowodami, dane docierają do serwerowni, która dostaje prośbę o udostępnienie danych użytkownikowi. I to wszystko dzieje się w ułamku sekundy. Ale wcale nie potrzeba mieć wielkiej serwerowni, aby mieć własną chmurę dyskową. Wystarczy zaopatrzyć się w system typu NAS. Cytowany wcześniej serwis wspomina tak o zastosowaniu typu NAS : „Serwer NAS (Network Attached Storage) to urządzenie wyposażone w odpowiednie dyski twarde, które po szybkiej konfiguracji podłączamy do sieci, by stał się naszym prywatnym Dropoxem. W tak postrzeganej chmurze, stale aktywny NAS sprawia, że możemy korzystać z przechowywanych na nim plików z dowolnego urządzenia połączonego z internetem oraz z dowolnego miejsca na świecie. ” A więc jest to urządzenie, które pozwala nam za niewielkie pieniądze (np. 700 zł za 4 TB miejsca na dane od firmy WD) stworzyć w naszym domu chmurę internetową, pozwalającą na korzystanie nam z naszych danych gdziekolwiek na świecie. Oczywiście system NAS będzie spełniał swoje założenie i działa jako chmura internetowa z której korzystać może między innymi i domowa sieć lokalna i zamknięta sieć w firmie. Reasumując, moim zdaniem chmura istnieje w naszym wyłącznym przekonaniu, bo to jest przecież zawsze czyjś komputer.

Michał Kaczkowski

Artykuł wykorzystany w materiale: http://www.komputerswiat.pl/centrum-wiedzy-konsumenta/uslugi-online/wszystko-o-chmurach/czym-jest-popularna-chmura.aspx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz