Czym tak naprawdę jest chmura?
Przeciętnemu człowiekowi kojarzy się ona z kropelkami wody lub lodu
zawieszonymi w atmosferze, jednak z czasem coraz więcej ludzi zaczęło
postrzegać to zagadnienie jako sejf dla gigabajtów informacji, do którego mamy
dostęp za pośrednictwem Internetu oraz danych logowania. Mimo to, że wiele osób
z niej korzysta, nie każdy zwraca uwagę na to, że chmura nie istnieje, to
zawsze jest czyjś komputer. W mojej pracy skupię się na technologii, która
potocznie nazywana jest chmurą, a dokładniej chmurą dyskową (ang. cloud
storage).
Oczywistym jest, że nasze dane nie
są przechowywane gdzieś wysoko w powietrzu, a są one osadzone na serwerowniach,
zewnętrznych, fizycznych dyskach, do których wgląd jest dostępny wyłącznie po
zalogowaniu się do interfejsu. Całkowita zasada działania polega na
przeniesieniu całego ciężaru świadczenia usług IT (danych, oprogramowania lub
mocy obliczeniowej) na serwer i umożliwienie stałego dostępu poprzez komputery
klienckie[1],
czyli wszelkie nasze pliki tj. fotografie z wakacji, pliki różnego rodzaju,
projekty, muzyka, które prześlemy do
"chmury" są dostępne cały czas na każdym urządzeniu stacjonarnym lub
mobilnym bez znaczenia, w którym miejscu na świecie aktualnie się znajdujemy.
Musimy jednak pamiętać, że warunkiem korzystania z "chmury" jest
dostęp do Internetu i platforma przez która zalogujemy się do naszej usługi.
Najpopularniejszymi platformami tego typu są, np.: Dropbox, Google Drive lub
OneDrive.
Posiadanie konta "w
chmurze" ma swoje zalety, ale jednak zdarzają się wady, o których
powinniśmy pamiętać. Zaletami są na przykład: dostęp do naszych danych pomimo
awarii naszego komputera, tworzenie kopii zapasowej przesłanych wcześniej
danych, możliwość udostępniania plików innym oraz możliwość pobrania danych na
różnych urządzeniach. Wadą jest przede wszystkim koszt usługi, który dla
niejednego użytkownika jest po prostu za duży. Oczywiście dostępne są darmowe
pakiety danych, np.: 50GB w GoogleDrive, które mogą nam wystarczyć, jednak
jeżeli potrzebujemy więcej przestrzeni internetowej, musimy zapłacić
najczęściej miesięczny abonament.
Mimo wszystko usługa nie jest
przewidziana tylko dla użytkowników domowych, oczywistym jest, że różnego
rodzaju firmy i korporacje używają cloud computing. Usługa może być swiadczona
w trzech odmianach: jako chmura wewnętrzna (private cloud), zewnętrzna (public
cloud) lub łączona (hybrid cloud).Private cloud czyli chmura
wewnętrzna lub własna chmura, to termin określający własną (firmową) strukturę
informatyczną, która dostarcza usług IT dla określonej liczby użytkowników,
chronionych wspólnym systemem zabezpieczeń (firewall).Public cloud to
chmura zewnętrzna czyli cloud computing w jego najczystszej postaci.
Chmura zewnętrzna bazuje na standardowym modelu cloud computing, gdzie
to dostawca usługi tworzy zasoby, takie jak aplikacje i ich przechowywanie.
Usługa jest dostępna dla odbiorców zewnętrznych poprzez Internet. Hybrid
cloud to połączenie dwóch modeli cloud computing: wydajnej, sprawnie
działającej chmury zewnętrznej i sieci własnej. Oznacza to środowisko cloud
computing, w którymfirma dostarcza i zarządza zasobami wewnątrz organizacji
a inne usługi są do niej dostarczane przez zewnętrznego providera. W
praktyce takie połączenie polegać może na korzystaniu z public cloud ale
trzymaniu danych (np. danych klientów ) we własnej bazie.[2]
Ale czy nasze dane w
"chmurze" są bezpieczne? Między innymi po aferze Edwarda Snowdena
wiemy, że NSA (Agencja Bezpieczeństwa Narodowego) ma dostęp do serwerów firm
tj. Microsoft, Google lub Facebook. Budzi to obawy w kwestii prywatności
naszych danych, kolejnym problemem może być uzyskanie przez crackera naszych
danych logowania bądź nieuczciwego administratora takich usług, są to mało
możliwe scenariusze, ale jednak warto mieć to na uwadzę.[3]
Podsumowując, "chmura"
zrewolucjonizowała dostęp do naszych danych w Internecie między innymi dzięki
prostocie dostępu. Coraz to więcej osób będzie korzystać z ów usługi, jednak
kryje się za tym także niebezpieczeństwo. Wiemy także, że nasze dane nie są
przechowywane wysoko w chmurach, a rozsiane po serwerowniach na całym świecie.
Autor: Kamil Pawlukiewicz
Autor: Kamil Pawlukiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz